Moj Kraków

Natalii - ktora jest latarnią zaczarowanej dorożki I Allegro Zapytajcie Artura, daję słowo: nie kłamię, ale było jak ulał sześć słów w tym telegramie: ZACZAROWANA DOROŻKA ZACZAROWANY DOROŻKARZ ZACZAROWANY KOŃ. Cóż, według Ben Alego, czarnomistrza Krakowa, \"to nie jest nic takiego dorożkę zaczarować, dosyć fiakrowi w oczy blysnąć specjalną broszką i jużeś zauroczył dorożkarza z dorożką, ale koń - nie\". Więc dzwonię: - Serwus, to pan Ben Ali? Czy to możliwe z koniem? - Nie, pana nabujali. Zadrżalem. Druga w nocy. Pocztylion stał jak pika. I urosły mi włosy do samego świecznika: ZACZAROWANA DOROŻKA? ZACZAROWANY DOROŻKARZ? ZACZAROWANY KOŃ? Niedobrze. Serce. Głowa. W dodatku przez firankę: srebrne dachy Krakowa jak \"secundum Joannem\" niżej gwiazdy i liście takie duże i małe. A może rzeczywiście zgodziłem, zapomniałem? Może chciałem za miasto? Człowiek pragnie podróży. Dryndziarz czekał i zasnął, sen mu wąsy wydłużył i go zaczarowali wiatr i noc, i Ben Ali? ZACZAROWANY DOROŻKARZ ZACZAROWANA DOROŻKA ZACZAROWANY KOŃ. II Allegro sostenuto Z ulicy Wenecja do Sukiennic prowadził mnie Artur i Ronard, a to nie takie proste, gdy jest tyle kamiennic i gdy noc zielono-szalona, bo trzeba, proszę państwa, przez cały nocny Kraków: III Allegretto Nocne WYPYCHANIE PTAKÓW, nocne KURSY STENOGRAFII, nocny TEATR KRÓL SZLARAFII, nocne GORSETY KOLUMBIA, nocny TRAMWAJ, nocna TRUMNA, nocny FRYZJER, nocny RZEŹNIK, nocny chór męski CZEŚĆ PIEŚNI, nocne SERY, nocne MLEKO, nocne TAŃCE WIECZYSTEGO, nocne DZIŚ PARÓWKI Z CHRZANEM, nocne TOWARY MIESZANE, nocna strzałka: PRZY KOŚCIELE! nocny szyld: TYBERIUSZ TROTZ, słowem, nocni przyjaciele, wieczny wiatr i wieczna noc. IV Allegro ma non troppo Przystanęliśmy pod domem \"Pod Murzynami\" (eech, dużo bym dał za ten dom) i nagle patrzcie: tak jak było w telegramie: przed samymi, uważacie, Sukiennicami: ZACZAROWANA DOROŻKA ZACZAROWANY DOROŻKARZ ZACZAROWANY KOŃ. Z Wieży Mariackiej światlem prószy. A koń, wyobraźcie sobie, miał autentyczne uszy. V Allegro cantabile Grzywa mu się i ogon bielą, wiatr dmucha w grzywę i w biały welon. Do ślubu w dryndzie jedzie dziewczyna, a przy dziewczynie siedzi marynarz. Marynarz łajdak zdradził dziewczynę, myślał: Na morze sobie popłynę. Lecz go wieloryb zjadł na głębinie. Ona umarła potem z miłości, z owej tęsknoty i samotności. Ale że miłość to wielka siła, miłość po śmierci ich połączyła.

Opublikowano: 2011-11-18 11:48
anonim
Dodaj swój komentarz
Dodaj komentarz

Komentarze (2)

joanet 2011-11-18 14:31
WSPANIALY SLAJDZIK I MUZYKA POZDRAWIAM I 5 ZOSTAWIAM
ireneus 2011-11-18 13:02
Ładnie zrobiony slajdzik ,Piękne zdjęcia. 5 daje.

Zobacz także