ROSIJA

Dziś zamieniam ciepły deszcz na kolory twarzy by więcej nie poznawać smaku twych morskich łez. Na mokrym piasku rzeżbię kształt ust uzmysławiając liliowy ich blask gdy słowa zaznaczają wysublimowany śmiech. Wymazuję z pamięci to - co małości jest zwiędłym płatkiem nierozwiniętej róży- kiedy świetliki wskazują naszą drogę do gwiazd. Pragnę jak słowa Wielkich podkładać opuszki palców pod stóp twych znakomitość, wspinając się po schodach czasu do Twego serca.