ZWYKŁY WIELKI CZŁOWIEK, KTÓRY STAŁ SIĘ PAPIEŻEM

tekst napisała i czyta Agata K

Opublikowano: 2012-09-17 16:12
flower70 5
średnia ocen
Dodaj swój komentarz
Dodaj komentarz

Komentarze (7)

flower70 2012-09-28 18:26
"Świat staje się piękny,.. gdy sercem patrzymy.." Bardzo pięknie Dziękuję za miłe i bliskie sercu komentarze. Życzę Wam .. tylko życzliwych serc wokół.. :))
amadyna 2012-09-28 08:23
"Ukochajcie życie, a życie was ukocha." DANIEL STERN BYŁ ,JEST I POZOSTANIE W SERCACH NASZYCH JAKO WIELKI I WSPANIALY OCIEC NAS WSZYSTKICH.DZIEKUJE AGATKO ZA PIEKNY MONTAZ.POZDRAWIAM CIEPLUTKO>
mojamuzyka 2012-09-27 18:05
Wciąż te wiersze oklepane z różnych ksiąg po wybierane,,, a ja piszę skromnie --- NIE ZAPOMNIJ O MNIE ! ...Pozdrawiam i 5 zost...Zycze milego wieczoru
flower70 2012-09-18 15:01
Krysiu,.. ja również bardzo Dziękuję:)) i Pozdrawiam serdecznie:))
krystyna706 2012-09-18 01:17
Cos Pieknego 6666666666.Az lzy poplynely z oczu. Dziekuje bardzo.
krystyna706 2012-09-18 01:10
Cudowna pamiatka ,dziekuje i serdecznie pozdrawiam.55555555.
flower70 2012-09-17 20:05
Przypomnę tu wiersz Jego autorstwa : „ Do sosny polskiej” - /Jan Paweł II/ Gdzie winnice, gdzie wonne pomarańcze rosną, ty, domowy mój prostaku, zakopiańska sosno, od matki i sióstr oderwana rodu, stoisz, sieroto, pośród cudzego ogrodu. Jakże tu miłym jesteś gościem memu oku, bo wiem, oboje doświadczamy jednego wyroku: i mnie także przyniosła pielgrzymka daleka, i mnie w cudzej ziemi czas życia ucieka. Czemuś, choć cię starania czułe otoczyły, nie rozwinęła wzrostu, utraciła siły? Masz tu wcześniej i słońce, i rosy wlośniane, a przecież gałązki twe bledną poschylane. Więdniesz, usychasz wśród kwietnej płaszczyzny, nie ma dla ciebie życia, bo nie ma Ojczyzny, drzewo wierne! Drzewo wierne... nie zniesiesz wygnania, tęsknoty, jeszcze trochę jesiennej i zimowej słoty, a padniesz martwa! Obca ziemia cię pogrzebie, drzewo moje! Czy będę szczęśliwszy od ciebie? Tu Jego wzruszające słowa podczas pielgrzymki do rodzinnego miasta Wadowic w czerwcu 1999 roku : "W tym mieście wszystko się zaczęło. I życie się zaczęło, i szkoła się zaczęła, i studia się zaczęły, i teatr się zaczął, i kapłaństwo się zaczęło". „Po raz kolejny, w czasie mojej posługi Kościołowi powszechnemu na stolicy świętego Piotra, przybywam do moich rodzinnych Wadowic. Z wielkim wzruszeniem patrzę na to miasto lat dziecięcych, które było świadkiem mych pierwszych kroków, pierwszych słów i tych – jak mówi Norwid - »pierwszych ukłonów«, co są »jak odwieczne Chrystusa wyznanie: Bądź pochwalony!« Miasto mojego dzieciństwa, dom rodzinny, kościół mojego chrztu świętego... Pragnę wejść w te gościnne progi, na nowo ukłonić się rodzinnej ziemi i jej mieszkańcom, i wypowiedzieć słowa, którymi wita się domowników po powrocie z dalekiej drogi: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus". "Z synowskim oddaniem całuję próg domu rodzinnego, wyrażając wdzięczność Opatrzności Bożej za dar życia przekazany mi przez drogich Rodziców, za ciepło rodzinnego gniazda, za miłość moich najbliższych, która dawała poczucie bezpieczeństwa i mocy. Jan Paweł II " (Wadowice 1999)

Zobacz także