Twe gorące pocałunki,
Zamknę w tej pąsowej róży,
Jak najdroższe podarunki,
Jak tęczę po letniej burzy.
A twój delikatny dotyk,
Co przyprawia wciąż o dreszcze,
Ulotny jak barwny motyl,
W mgle porannej dziś umieszczę.
Twój uśmiech, co wciąż zniewala,
Gdy przychodzi do mnie nocą,
Schowam w małe, srebrne gwiazdki,
Co z nieba do mnie migocą.
A wszystkie upojne noce,
W swym maleńkim sercu schowam,
Twoje mocne, ciepłe dłonie,
Jak najdroższy skarb zachowam.
Już nikomu cię nie oddam,
Nikt mi ciebie nie zabierze,
Nasza wielka, piękna miłość,
Nie skończy się, bo w nią wierzę.