Przez okno ujrzałam z rana,
jak rośniesz w ogrodzie sama.
Stoisz dumnie w gorącu,
swe płatki chylisz ku słońcu.
Wiatr liśćmi twymi poruszył,
lecz silnej łodygi nie skruszył.
Choćby wiał i dął nieprzerwanie,
uroku twego nie złamie.
Biała różo, nie widzisz, że
ja w oka mgnieniu pokochałam cię?
Jasny dzień ucieka,
a ja wciąż na ciebie zerkam...
Komentarze (8)