Budzi się ze snu poranek
Grając na strunach babiego lata
Chcę być motylem, ptakiem, obłokiem
Wpleść się w cudowną harmonię świata
Umieć jak one cieszyć się chwilą
Utkaną z garści złocistych promieni
Poczuć przez moment jej doskonałość
Nim powiew wiatru wszystkiego nie zmieni… Życie przeróżne lubi zabawy..
igra z uczuciem, buduje mury
Jednak nadzieja ginie ostatnia
jako cud mały ziemskiej natury.
Bo nawet ona jest wystawiana na próbę siły
i odporności… Szczęście jak dziecko,
w bólu się rodzi, gdy przyjdzie wiele krzywd wynagrodzi..
DZIĘKUJĘ że JESTEŚ..
daleko czy blisko.. ..Ale wiem ,
że Jesteś i to znaczy W S Z Y S T K O...
Komentarze (2)