Kiedy zobaczyłem Cię tam stojącą
Prawie nie spadłem z krzesła
I gdy poruszyłaś ustami by mówić
Poczułem jak krew napływa mi do stóp
Chwilę zeszło zanim zrozumiałem
Co tak bardzo próbowałaś ukryć
I wówczas coś zapłakało w mojej duszy
I ujrzałem twoje pragnienia w twoich smutnych oczach
Kochanie, byłbym w niebie gdybyś mnie chciała
Tak jak ja ciebie chcę, tak jak to być powinno
Kochanie, uwielbiałabyś gdybym cię pragnął
W sposób w jaki jak tez tego chcę
jeśli tylko na to pozwolisz
Obiecałaś sobie lata temu
Że nigdy nie okażesz swoich uczuć
Zobowiązanie jakie sobie postawiłaś
dla tytułu jaki oni nadali
Kochanie, byłbym w niebie gdybyś mnie chciała
Tak jak ja Ciebie chcę, tak jak to być powinno
Kochanie, uwielbiałabyś gdybym Cię pragnął
W sposób w jaki jak tez tego chcę
jeśli tylko na to pozwolisz
Chwilę zeszło zanim zrozumiałem
Co tak bardzo próbowałaś ukryć
I wówczas coś zapłakało w mojej duszy
I ujrzałem Twoje pragnienia w twoich smutnych oczach
Kochanie, byłbym w niebie gdybyś mnie chciała
Tak jak ja Ciebie chcę, tak jak to być powinno
Kochanie, uwielbiałabyś gdybym Cię pragnął
W sposób w jaki jak tez tego chcę
jeśli tylko na to pozwolisz
Komentarze (1)