Przemykamy przez życie.
Błądzimy jego drogami.
Szukamy.
Ale czego?
Cichej przystani,
dobra,
miłości,
przyjaźni,
Kogoś bardzo bliskiego,
odrobiny szczęścia,
czegoś nierealnego.
To nie musi być nic wielkiego:
serdeczny gest,
ciepły uśmiech,
dobre słowo.
Coś - Co daje nam siłę.
by chcieć żyć.
I wciąż szukać tej swojej drogi.
Do skutku.
Bo ona jest.
Czasem nawet nią kroczymy,
ale napotykamy przeszkodę
i cofamy się.
A wystarczy ją pokonać
i mamy naszą drogę.
Prostą.
Wiodącą do celu życia.
Do Miłości.
Do siebie.