Lany Poniedziałek, śmigus-dyngus, święto lejka to zabawa, którą wszyscy doskonałe znamy. Oblewać można było wszystkich i wszędzie. Zmoczone tego dnia panny miały większe szanse na zamążpójście. A jeśli któraś się obraziła to nieprędko znalazła męża. Wykupić się można było od oblewania pisanką stąd każda panna starała się, by jej kraszanka była najpiękniejsza.
Śmigus - dyngus to u nas tradycja . Na pewno nieraz przesadzona , ale małe pokropienie przez bliską osobę jest miłe - trochę pisków , śmiechu i jest co wspominać . Serdecznie pozdrawiam i śmigusowe ***** za fajny , wesoły slajdzik zostawiam ...
Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam i życzę radosnego tygodnia. Z uwagi na fakt, że już w środę wyjeżdżamy, jest to moje ostatnie wejście na slajdzika...RADOSNYCH ŚWIĄT CI życzę.
Jesteśmy nieliczni, którzy zapominają o tradycjach naszych przodków więc jestem za tym by je podtrzymywać bo one nadają nam naszej narodowej indywidualności- tylko wszystko z umiarem trzeba wiedzieć kogo można oblać a kogo nie.Miło,że przypomniałaś o niej.Pozdrawiam.Teresa za slajdzik ***** zostawiam.
OJ NIE JEDNĄ PANIĄ BYM Z CHĘCIĄ ZMOCZYŁ, OCZYWIŚCIE W RAMACH ROZSĄDKU. A ZNACIE MOJE POCZUCIE HUMORU TO MOGŁO BY BYĆ ZABAWNE .GOSIU SUPER POMYSŁ NA SLAJDZIK
Już się wszędzie, gdzie to możliwe, wypowiedziałam co myśle o tej barbarzyńskiej tradycji z oblewaniem..Chyba głupszej tradycji żaden kraj nie ma. We Wrocławiu teraz policja wlepia kary, ale zawsze się znajdzie jakaś grupa debili, których nie upilnują. A leją wodą po autach, tramwajach, staruszkach idących do kościoła i dzieciach w wózkach etc!!!
Komentarze (24)