W listopadzie
W listopadzie, w listopadzie,
późny świt I wczesny zmrok.
Nagie drzewa stoją w sadzie,
Rozkrzyczane stado wron.
W listopadzie, nieciekawie,
mało słońca więcej chmur.
Mgła Po ziemi woal kładzie,
Z jarzębin korali sznur.
Przynieść te korale muszę,
będziesz o mnie częściej śnić.
Ty ogrzewasz moją duszę,
Bez ciebie nie mogę żyć.
W szaro-burym listopadzie,
cisną się do oczu łzy.
Życie toczy się z dnia na dzień,
A w mym sercu ciągle Ty.
W listopadzie, w listopadzie,
różnie może zmieniać się.
Niby jesień a w zasadzie,
W naszych sercach lato jest!
Czasami z życiem jest jak z jesienią ... wiatr w oczy, deszcz rozpaczy, zeschnięte nadzieje i pożółkłe myśli.Za super ucztę 55555 zostawiam Wspaniałego humorku w Weekendowe dni życzę Halina
WITAM W CZWARTEK ...M-miłością serce wzrusza... I-imieniem drogim wzywa... Ł-łzą szczęścia w oku zalśni... E-gdzieś echem w sercu zabrzmi... G-gwiazdami drogę ścieli... O-otuli ciepłem dłoni... D-dobrocią twarz rozjaśni... N-nadzieję w duszę wleje... I-iskrami wokół sypnie... A-akordem zabrzmi w duszy... i MIŁEGO DNIA powtórzy... POZDRAWIAM I ZA SUPER JESIENNY SLAJDZIK 5 ZOSTAWIAM;)
Komentarze (8)