W Ciechocinku
Ty, ja i tężnie.
Wyglądasz mężnie,
ja - jak mała dziewczynka.
Kochany, wróćmy znów
do Ciechocinka.
Tam księżyca nów
włosy posrebrzy.
Polepszy
się zdrowie.
Powiesz
- kochana,
usiądź blisko, bliżej jeszcze.
Słyszysz jak dla nas grają
świerszcze?
Odpowiem,
skłaniając głowę
na twoim ramieniu
- tak... opowiadają
o spełnieniu.
O dziejach szumnych, burzliwych,
czasem durnych,
ciepłych, pieszczotliwych.
I o tej chwili, co płynie bezpiecznie.
My, Ciechocinek i oczywiście... tężnie.
Komentarze (8)