Dzisiaj popłynę w ostatni rejs,
po falach utkanych z obłoków,
dzisiaj popłynę w ostatni rejs,
bez bliskich przy moim boku...
Dzisiaj popłynę w ostatni rejs,
w ostatnią podróż wyruszę,
udam się tam , gdzie wzywa mnie Bóg
i moją utęsknioną duszę.
Chciałbym pożegnać dzisiaj tych wszystkich,
których w swym życiu spotkałem,
chciałbym pożegnać dzisiaj mych bliskich
i tych, których nigdy nie znałem.
Odchodzę spokojny, nie płaczcie nade mną,
Zmówcie modlitwę nad moim grobem.
Dzisiaj wyruszam w ostatni już rejs...
W tę najważniejszą drogę.
Życie to jest ogromny rejs, My statkiem jesteśmy sami.
Musimy płynąć ciągle w przód, na spotkanie z przygodami...
Naszym żaglem nadzieja jest, dzięki niej szybciej płyniemy.
A wiara to ogromny maszt, na który żagiel wciągniemy.
Wiatrem, co ciągle dmie i dmie, jest miłość bliskich i nasza.
Raz nas uskrzydla, pchając w przód, a raz nas nawet przestrasza.
Załogą przyjaciele są, wspierając nas w naszych trudach.
Lecz trzeba pracy by ich mieć, a z nimi wiele się uda.
Miłością zyskasz braci swych, oni podporą Twą będą.
I cieszyć również będą się, że przyjaźń Twoją zdobędą...
Komentarze (1)