Przynieś mi zapach jaśminu,
wraz z echem swoich wspomnień...
przyjaciół wszak masz tylu,
a jednak biegniesz do mnie...
Przychodzisz samym rankiem,
odchodzisz z ciemną nocą,
a oczy Twe zamglone,
jak perły dwie się złocą...
Przynosisz mi wiatr w dłoniach,
i wplatasz w moje włosy,
co lśnią na lekkim wietrze,
jak małe krople rosy...
Powracasz z letnim wiatrem,
z beztroskim swym spojrzeniem,
znów stając się teatrem,
wracając mi natchnienie...
Ty sprawiasz ,że jest jasno...
gdy witam się z Księżycem,
choć kroczę ścieżką własną,
wciąż widzę Twe oblicze.
Rozjaśniasz dni i noce,
choć świat mój taki mały,
wiec spraw by już na zawsze,
jaśminem mi pachniały....
Komentarze (5)