Tonę w popiołach, które czciłaś
Wśród błogich dni, które dawno minęły
Ukrywasz się za moimi umierającymi oczami
To piekło gniewu i męczących kłamstw
Rany umysłu, ponura dusza
Moj ostateczny koniec, ciało stało się zimne
Jestem w twoim posiadaniu, a Ty pozwalasz mi krwawić
Moja miłość - to umarło razem ze mną
Świat blizn i bladych pieszczot
I myśli czyste jak nieskazitelna rosa
I kwiaty ułożone wokół twojej twarzy
Odtwarzam to życie które straciłem z Tobą
Ten ponury dół który odsłoniłaś
Nienawidzę kochać gdy to sprawia ból
Moje ręce są porżnięte, ale nadal płynę
Na oceanie smutku podczas deszczu
Moje ciało, moja krew
Moja rana, mój płacz
Moje złamane plecy, wszystko co moje, umarło
Moja dusza, mój grobowiec
Mój ból, moja radość
Mój mroczny umysł, moja miłość została zniszczona
Komentarze (3)