Tobie zawdzięczam mego szczęścia płomień
i żar co duszę rozgrzał do białości
życia całego nie starczy dla wspomnień
o najgorętszej ze wszystkich miłości
Lecz nie nadejdzie już podobna wiosna
ślad przemijania jej istnienie znaczy
nie stłumi czasu przełęcz bezlitosna
westchnień zroszonych łzą cichej rozpaczy
Podsycam ogień uczuciem płonący
dodając świeżych marzeń do ogniska
nie zgaśnie płomień wciąż miłością tchnący
w tęsknotę i pragnień rozżarzonych iskrach.
Komentarze (6)