Przychodzę dziś pod Twój krzyż Panie
ze swoim cierpieniem
jakże ono małe podłóg Twojego...
z pokaleczonych dłoni
z przebitych nóg
z rozciętego boku
z umęczonej głowy
bije tak wielki ból....
cierpienie
skąd Panie wziąłeś siłę
by milczeć gdy Cię bito
by dźwigać krzyż
by uśmiechnąć się do Weroniki
by podnieść się pierwszy drugi trzeci raz
by nawet oprawcom przebaczyć...
to wszystko miłość..
"Cierpienie jest jak dzwięk dzwonka, który wzywa nas do modlitwy, Bóg nie skreśla cierpienia, ale pomaga je dżwigać"...prześliczny slajdzik.... piąteczkę zostawiam i serdecznie pozdrawiam:)
Komentarze (5)