Na wielkanocnym stole
baba się rozpycha,
mówiąc do mazurka:
"Ale jestem pycha".
A mazurek prycha
do czekoladowych kurek:
"To jasne jak słońce,
że jam lepszy
od początku po końce."
Jajka bardzo się zgniewały,
mazurkowi przyganiały:
"Każdy powie,
że jajko na zdrowie,
mazurek niedobry!"
Odezwał się zza firanek
okienny papierowy baranek:
"Przestańcie sobie przyganiać.
Bardzo was proszę.
Bo kurki zjem po trosze,
a jajka całe na twardo.
Przysiegam na palmę
z kokardą.
Palmy się pogniewały...
I oto nasz wierszyk cały.
Wesołego zająca,
co śmieje się bez końca,
szczerbatego barana,
co beczy od rana,
pisanek w koszyku
oraz mokrego ubrania w dzień polewania...
Z okazji Wielkiej Nocy miłości mocy,
jajka smacznego,
tyłeczka mokrego,
smacznej babeczki,
dwa litry wódeczki,
słodkiego baranka,
imprezy do ranka.
Kurczak skacze już w koszyku
baran ostrzy rogi też,
przyniósł nawet mandarynkę
obudzony ze snu jeż.
Ania maluje pisanki,
przy okazji tłucze dzbanki,
a Co robi mała Kaja??
Ciągle krzyczy! Allejaja!
Komentarze (1)