Głębia czerni otula swym chłodem
Przeplata rześkość tajemną mocą
Zbliża się szybko swym lekkim chodem
By zmrużyć twe powieki nocą.
Pogłaszcze po główce, napełni nadzieją
Zapomnisz czym były dnia problemy
Gdy dnia promienie słońca nie grzeją,
Księżyc pocieszy, gdy w trans snu zapadniemy.
Komentarze (2)