Z dalekiego wschodu piaskami pustyni,
jadą trzej królowie bardzo już znużeni.
Od miasta do miasta w słonecznej spiekocie,
rozpytują wszędzie o królewskie Dziecię.
Nikt jednak im wskazać nie potrafi drogi:
w pałacach Go nie ma, bo to król ubogi.
Zawierzyli przeto gwieździe nad Betlejem,
ona im stajenkę wskazała promieniem.
Dobry wieczór Małgosiu!!! Piękny slajdzik !!! Dziękuję za pamięć. Przytulam Cię cieplutko i życzę by ten rok był cudowny i spełnił wszystkie Twoje marzenia i pragnienia.Teresa
Super slajdzik.Pozdrawiam same 55555 zostawiam. Niech wiatr zawsze wieje Ci w plecy, A słońce świeci w twarz. Niech dobry los da Ci zatańczyć Wśród najjaśniejszych gwiazd.Różne bywają życia koleje. Czasem się płacze, czasem się śmieje. Lecz najważniejsze by miłość trwała I była zawsze mocna jak skała.Szanuj miłość i czas.H.M.M.
Super slajdzik.Pozdrawiam same 55555 zostawiam. Niech wiatr zawsze wieje Ci w plecy, A słońce świeci w twarz. Niech dobry los da Ci zatańczyć Wśród najjaśniejszych gwiazd.Różne bywają życia koleje. Czasem się płacze, czasem się śmieje. Lecz najważniejsze by miłość trwała I była zawsze mocna jak skała.Szanuj miłość i czas.H.M.M.
Kacper, Melchior i Baltazar, brzmiały ich imiona. Cenne dary nieśli Panu
na własnych ramionach. Betlejemska gwiazda drogę prosto im znaczyła i choć droga trudną była, Mędrców nie strudziła. Odnaleźli starą szopę daleko za miastem, którą gwiazda oświetliła swoim jasnym blaskiem. Najpierw pokłon Mu oddali w wielkim namaszczeniu. Złoto, mirrę i kadzidło zostawiwszy w cieniu. Odnajdując Pana świata w ubogim posłaniu, Heroldowi nie zdradzili
nic o tym mieszkaniu. Ominęli pałac króla bocznymi drogami, lecz wieść owa popłynęła Boskimi ścieżkami. Cieplutko pozdrawian i 5555555555 zostawiam.
Komentarze (6)