Tęsknota za
niemożliwym...
Czasem chciałoby
się być ptakiem
który powraca
do gniazda
po dalekiej podróży…
zawsze mile widziany
oczekiwany przez
wiosnę i ludzi…
Czasem chciałoby
się być
rannym żołnierzem
którego witają
domownicy
z wielką tęsknotą
i miłością
nie pytając o zło
jakie uczynił…
Czasem chciałoby
się wkraść
w miejsca zakazane
…by choć chwilę
posłuchać utęsknionego
głosu….
i wypełniającej dom
znajomej muzyki…
Ale to tylko
marzenia…
bo są miejsca,
do których
powrotów już
nie ma…
Tylko dym z popalonych
mostów
drażni załzawione
oczy…każąc tęsknić…
Z słonecznikiem
wpiętym we włosy
Na poezji zatańczę
scenie
Bosą stopą z wierszy
wystukam
Każde serca tęskne
pragnienie.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Komentarze (3)