DZIĘKUJĘ OGROMNIE! COŚ DLA MNIE I ŁAKOMCZUCHÓW. PYSZNOŚCI!!! DLA MNIE PROSZĘ ZOSTAWIĆ FAWORKI, BO JE UWIELBIAM. SUPER SLAJDZIK, BARDZO SMACZNY I NA SAMĄ PIĄTECZKĘ, ZA PIOSENECZKĘ SZCZEGÓLNIE! POZDRAWIAM CIEPLUTKO.
Pączki, pączki, pączki. Było ich tak dużo; rożne z budyniem i różą.
Zjedliśmy je radośnie i nieważne, że brzuch rośnie! Bo pączki nie jemy, żeby się tyło, tylko żeby Nam szczęśliwie było. Smacznego Gosiu. 555555555555555555555 zostawiam.
Bardzo lubię pączki, więc zgarnęłam Tobie całą blachę....na następny weekend jedziemy na narty, to szybko zgubię centymetry w biodrach i talii...Choć muszę przyznać, że nie mam tendencji do tycia, żadnej diety nie stosuję, bo przy mojej babci, jest to niemożliwe, to ona jest naszą kucharką. Pozdrawiam i słodkiego wieczorka życzę.
Był sobie pączek, co nie miał rączek i okrąglutki był jak miesiączek.
Miał lukrowaną złocistą skórkę, a w środku dziurkę na konfiturkę.
Wszyscy go lubią - starsi i dzieci. Na jego widok, aż ślinka leci.
Lecz co naprawdę pączki są warte,
to przede wszystkim wie tłusty czwartek.T. Śliwiak.Pozdrawiam*5
Komentarze (17)