W tęsknocie jest siła, która każe szukać tego, co pragnie serce i tego, co pragnie dusza.
Gdy wiele słów obejmuje mnie w objęcia
Boje się by ich nie stracić, marnie zgubić
Słowa tworzą moja dusza ,serce i pełna głowa
Pisze je by tobie radość, niech serce zachowa
Zaczynam pisać by w pięknym sobie marzyć
Wkładam kwiaty wielobarwne ? do wielu naczyń
W wazonie białego kryształu w ostrych szlifach
Wkładam słowem kwiaty o pięknych licach
Do innych ozdobnych naczyń słowem wkładam
Kwiaty z mojego ogrodu z nich wiersz układam
Gdy wazony, naczynia wypełnione myślami
Składam, obwiązuję słowem w piękne wiązanki,
Taką wiązankę dziś tobie stworzyłam w swej wizji
Położę ją na marmurowym ołtarzu poezji
Prosić będę muzy, opiekę nad nimi
Tobie podaruję, poeta , nie chodzący po ziemi
Chciałbym Cię dotknąć... ale stoisz za niewidzialną szybą.
Chciałbym poczuć Twój zapach...ale to niemożliwe..
Uśmiecham się do Ciebie... ale wyraz Twej twarzy skrywa mgła..
Chcę spojrzeć Ci w oczy... ale przymykasz powieki..
.. wyciągam w Twoją stronę dłoń.. ale Ty odwracasz głowę..
Moje pragnienia... Twoja niedostępność..
.. a może moja niedostępność.. a Twoje pragnienia!
Mijamy się dzień po dniu...mijamy się oplątani w swojej bezsilności...
Chciałbym dać Ci siebie...mówisz że to zbyt mało..
Oddaję Ci swoje myśli...bierzesz je i odchodzisz..
Daję Ci swoje serce...delikatnie przesuwasz po nim ostrzem noża..
Zadajesz mi ból tłumacząc... że hartujesz moje uczucia..
Walczę z Tobą o siebie...i często wygrywam...ale jakim kosztem...jakim?
Cierpienie zabija w nas tęsknotę... patrzymy na siebie wilkiem..
Przychodzisz w nocy i przytulasz mnie mocno..płaczę...
.. łzy spływają z mych oczu..osuszasz je ustami...( cdn )
( ciąg dalszy )
.. dajesz mi siebie na chwilkę..i znowu znikasz!
Chcę smakować Twe ciało...ale znowu czuję barierę..
Boisz się?..wątpisz??..zamykasz wszystko w jednym słowie..
...zamykasz w sobie...nie patrząc na to że sprawiasz mi tym ból...
Odchodzisz...wracasz..potem ja odchodzę..wracam...
..czuję się jakbym żył na skałach..każdy dzień przynosi inny rodzaj tortury..
.. w deszczu ożywam .. na słońcu umieram ..
Innym razem słońce pobudza mnie do życia...a deszcz powoduje gnicie..
..ale zostaw mnie tam...chcę tam leżeć w bezruchu..
Odejdź..nie patrz na mnie...nieprzytomnym wzrokiem..
Nie odbijaj się w niewidzialnej szybie..abym nie patrzył w Twoim kierunku...
..oddaj mi moją duszę..zabierz ze mnie wspomnienia..
Chcesz żebym był Twoim życiem?...To zbuduj mi dom ze swojej miłości!
Chciałbym Cię dotknąć... ale stoisz za niewidzialną szybą.
Chciałbym poczuć Twój zapach...ale to niemożliwe..
Uśmiecham się do Ciebie... ale wyraz Twej twarzy skrywa mgła..
Chcę spojrzeć Ci w oczy... ale przymykasz powieki..
.. wyciągam w Twoją stronę dłoń.. ale Ty odwracasz głowę..
Moje pragnienia... Twoja niedostępność..
.. a może moja niedostępność.. a Twoje pragnienia!
Mijamy się dzień po dniu...mijamy się oplątani w swojej bezsilności...
Chciałbym dać Ci siebie...mówisz że to zbyt mało..
Oddaję Ci swoje myśli...bierzesz je i odchodzisz..
Daję Ci swoje serce...delikatnie przesuwasz po nim ostrzem noża..
Zadajesz mi ból tłumacząc... że hartujesz moje uczucia..
Walczę z Tobą o siebie...i często wygrywam...ale jakim kosztem...jakim?
Cierpienie zabija w nas tęsknotę... patrzymy na siebie wilkiem..
Przychodzisz w nocy i przytulasz mnie mocno..płaczę...
.. łzy spływają z mych oczu..osuszasz je ustami... ( cdn )
Szukam cię zawsze, choć wiem, że nie znajdę,
tęsknię do ciebie, choć wiem, że cię niema,
idę za tobą, choć wiem, że nie zajdę
do twego domu, ścigam cię oczyma,
choć cię nie widzę, choć wiem, że cię niema.
Do żadnej z kobiet, którem widział w życiu,
tyś niepodobna — widzę cię w mych oczach
jak gdyby w jakiemś przymglonem odbiciu;
jak kwiat, w strumienia odbity przezroczach,
jak gwiazdą we mgłach, widzę cię w mych oczach.
I oto teraz, w tę noc księżycową
cichą i jasną, kiedym rzucił tłumy:
czuję twe ręce gdzieś nad moją głową,
i pełen jestem o tobie zadumy,
i żywszą dla mnie jesteś, niż te tłumy.
I z zimnem sercem wśród ludzi przechodzę
zaledwie patrząc i widząc, pół we śnie —
ciebie jedynie czekam na mej drodze,
i choć się zawsze zawodzę boleśnie,
szukam cię wszędzie, przeczuwam cię we śnie.
Co noc o tej samej porze
budziłem się, bo wciąż myślałem o Tobie.
Czułem niepokój w głębi siebie
gdyż wiedziałem, że nie ujrzę już Ciebie.
Czegoś mi brakowało, za czymś tęskniłem.
Nie wiem...
Zapewne do Ciebie tęskno mi było.
Pragnienie me jednak zwyciężyło...
Wszystkie znaki na ziemi i niebie
wysłały wiadomość, że tęsknię do Ciebie.
Dziś mogę przespać noc spokojnie..
Bo mam świadomość tego, że Ty
również myślisz o mnie(?)
Nie wiem co myśleć, smutno bez ciebie,
tęsknota chyba rozum odbiera.
Słyszę jak szepczesz dotknij, pocałuj
a wyobraźnia już cię rozbiera.
Gdy się przebudzę, smutek na twarzy
lecz głowa wewnątrz wciąż rozmarzona.
Usta zostawiam tylko dla ciebie
do całowania jesteś stworzona.
Choć ciebie nie ma a może jesteś,
odczuwam dotyk przepięknych dłoni.
Smak dobrej kawy, twoje pieczywo
kochane ciało w wiosennej woni.
Pytałaś czy lubię kwiaty..
Tak a najbardziej róże.
O płatkach delikatnych.
Choć kolce w ich naturze.
Są piękne same w sobie.
Urokiem swym czarują.
Jak przekaz twoich myśli.
Tak bardzo mnie ujmują.
Róża w kolorze różowym.
Tak barwne jej nasycenie.
Może ją kiedyś dostanę.
Mam takie ciche marzenie...
A może w kolorze rubinu.
Niech będzie taka czerwona.
O płatkach aksamitnych.
Róża ..jak miłość wyśniona...
Nie wiem co myśleć, smutno bez ciebie,
tęsknota chyba rozum odbiera.
Słyszę jak szepczesz dotknij, pocałuj
a wyobraźnia już cię rozbiera.
Gdy się przebudzę, smutek na twarzy
lecz głowa wewnątrz wciąż rozmarzona.
Usta zostawiam tylko dla ciebie
do całowania jesteś stworzona.
Choć ciebie nie ma a może jesteś,
odczuwam dotyk przepięknych dłoni.
Smak dobrej kawy, twoje pieczywo
kochane ciało w wiosennej woni.
Każdego dnia dostajemy od życia kamienie , ale to od nas zależy czy zbudujemy z nich mur czy most..VERONIKO PIĘKNY SLAJD..POZDRAWIAM I ZAPRASZAM NA MOJĄ STRONĘ
W tęsknocie jest siła, która każe szukać tego, co pragnie serce i tego, co pragnie dusza... Miłość to nie sztuka, lecz sztuką jest ją odnaleźć, przyjaźń to nie zabawa, lecz samo życie, które się uczuć domaga... Wszak zawsze jest nadzieja, że kto szuka ten znajdzie to, za czym tęskni i czego pragnie najbardziej...
Osłonię ciebie parasolem
utkanym z najpiękniejszych snów.
Pójdziemy: cisza - i my dwoje
najdalszą spośród twoich dróg.
W deszczu zatańczysz ze mną walca,
w błękit ubierzesz szarość chmur.
Pierścionek na serdecznym palcu
rozbłyśnie...Nie potrzeba słów.
Cisza uśmiechnie się figlarnie.
Biegnijmy za nią w mokry las.
Twoje ramiona świat zagarną
- i mnie.
Niech trwa deszczowy czas...
Piękny slajdzik...Bardzo....Za niego daję-55555
..............................................................
O czym myślisz...
gdy na krawędzi snu
budzą się pragnienia,
a tęsknota falami
uderza o dotyk ust...
o czym myślisz...
gdy niecierpliwe dłonie
muskają marzenia,
a szept namiętności
wibruje w muzyce dusz...
Pozdrawiam Cie veroniko..
Słowami maluję życiowe obrazy…na kartce papieru… zwykłymi słowami…Maluję sercem… dobieram kolory…raz ciepłe barwy… raz barwy utajone…Są kolory miłości… i uniesienia…czasami smutku i cierpienia…Maluję widoczne dla oczu…i to, czego nie wiać…czytając między wierszami można wszystko odczytać…Czego dostrzec nie można to są wszelkie marzenia…maluję je słowami…by pokazać radość z ich istnienia…Malować nie pędzlem, lecz słowami to trudna jest sztuka… gdy pędzlem jest własna dusza i to, czego szukasz…
Komentarze (15)