Kiedyś usiądę przy ognisku,
wyjmę gitarę...
Zagram historię o chłopaku,
który zbudził martwe serce,
tylko po to,
by wykopać nowy grób.
Opowiem, że każdy powiew wiatru
zwiększa tęsknoty dziewczyny,
która czeka,
by oddać swe ostatnie tchnienie
za jedno jego spojrzenie...
Potem uronię łzę,
którą poczujesz na końcu gwiazd
i rozpoznasz w niej nas...
Komentarze (2)