Wiatr złowieszczy biały potwór
ulepione śnieżne góry
drzewa cichną pod pierzyną
chochoł z przekrzywionym kapeluszem
w postrzępionej kapocinie
wróble chowa
przed wietrzyskiem
z okruszkami po kieszeniach
na chmur ciemnych
księżyc blady
spiętrza klamrą śniegu płaty
by biel rozsypać hojną dłonią
chłodem powiać-ostrą zimą
pomalować szyby w kwiaty
szepczą cicho leśne skrzaty
byle do wiosny
on teraz tylko tak swawoli
Komentarze (4)