U Dawida na łące - nauka jazdy konnej - mix po prostu z życia wzięty.
Pędzą konie, dzikie konie
Po zielonej, wielkiej łące.
A za nimi w pełnym blasku,
Szczerozłote patrzy słońce.
Gnają naprzód w stronę morza.
Wiatr na skrzydłach gra.
Na ich czele czarny ogier,
Czarne oczy ma.
Już dotarły na skraj plaży
Biegną szybko tak,
Że spod kopyt wylatuje
Szczerozłoty piach.
I już pędzą w pełnym biegu
Po tym pięknym morskim brzegu.
Krople czystej morskiej wody,
Co pryskają dla ochłody,
Na ich grzbietach wciąż lądują,
O ocean dopytują.
No a konie, dzikie konie,
Tak cudownie rozpędzone
Teraz w stronę wschodu gnają.
Roziskrzone oczy mają.
Pełne szczęścia i radości
Z odzyskanej dziś wolności.
Pędzą dalej piękne konie
Po pachnącej sianem łące.
A za nimi wciąż stęsknione,
Szczerozłote patrzy słońce.
Komentarze (4)